drożdżówki z czerwoną porzeczką
raz jadłem chyba jakieś 15 lat temu… Aż wierzyć się nie chce, że minęło tyle
czasu. Było to oczywiście w babcinym sadzie, gdzie poza wszystkimi kolorami
porzeczek rósł też agrest, truskawki i inne, owocowe oraz warzywne, smakołyki.
Jak się okazało, dzięki temu, że nie próbowałem porzeczek przez te wszystkie
lata, kiedy skusiłem się na nie teraz, od razu przypomniało mi się gorące,
słoneczne popołudnie. Świeżo skoszona trawa pod stopami i parzący asfalt na
szosie, przez którą trzeba było szybko przebiec, do babci stojącej na
ganku i wołającej nas na obiad… Tak bardzo lubię wracać pamięcią do tych
wspomnień.
Mąkę umieścić w naczyniu. Drożdże połączyć z cukrem oraz mlekiem, dokładnie wymieszać. Dodać do mąki, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 10 minut. Jajko wymieszać z mlekiem oraz cukrem, dodać do wyrośniętego zaczynu i wyrabiać mikserem z hakami lub ręcznie, na gładkie, jednolite ciasto. Na koniec dodawać stopniowo wystudzone masło i wyrabiać kolejne 5 minut, aż stanie się gładkie i lśniące. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 60 minut. Po tym czasie wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, formować okręgi z cieńszymi brzegami, a grubszym środkiem i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na każdy placek kłaść po 1 łyżce owoców, zawijać i sklejać brzegi. W dłoni uformować okrągłe bułeczki i układać na papierze sklejonymi brzegami do spodu. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 45 minut. Przed wstawieniem do piekarnika drożdżówki posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem. Piec 20 minut w 180ºC
Mogę jedną? Wyglądają PRZEPYSZNIE! 🙂
Pewnie, częstuj się 😀
Dzięki 🙂
Jakie puchate i nadziane! Mniam 🙂
Mięciutkie i pyszniutkie ^^
Widzę, że przepis Ci służy i dobrze!!!
Bułeczki w takim połączeniu muszą byc pyszne! Chętnie wypróbuję!
Pozdrawiam!!!
Tak! Po wspaniałych jagodziankach z Twojego przepisu musiałem wykorzystać ciasto raz jeszcze 😀
Zachęcam upiec bo są wyborne 😀
Ja porzeczki bardzo lubię! Najlepsze są czerwone niestety moja babcia ma tylko białe 😛
Ja też lubię czerwone, czarne mogą być, ale białe są chyba najgorsze 😛
Są wspaniałe – puszyste i pełne nadzienia 🙂 Takie wspomnienia z dzieciństwa to coś pięknego, chyba każdy lubi wracać pamięcią do tamtych czasów. Dzięki za udział w akcji, pozdrawiam! 😉
Dzięki 🙂 Pamiętam też, że podobne bułeczki robiła później ciocia, tylko nadziewała czymś innym, ale nie pamiętam już co to było 😀
Ja robię podobne, tylko jeszcze z serowym nadzieniem;))) Pycha! Ale mi narobiłeś smaka;))
Z serem też muszą być pyszne i chyba je upiekę 😀
Powiem Ci, że ja też jadłam porzeczki mniej więcej 15 lat temu; D Ale dzisiaj wybrałam się do sadu za domem z moim małym podopiecznym< taaak, jestem nianią; D> i jedliśmy porzeczki, wprawdzie nie czerwone a czarne. Dobre było<3 Bułeczki z chęcią bym zjadła na śniadanie, z mlekiem<3
Masz za domem sad z porzeczkami i jadłaś je 15 lat temu? :O
Jak tak można, ja się pytam! 😛
Niiieee, to nie u mnie za domem tylko u rodziny, u której opiekuję się dzieckiem; ) Niestety, nie u mnie…
A! i wszystko jasne, tak właśnie coś mi nie pasowało ^^
Piękne zdjęcia – jak zwykle zresztą 🙂 A i bułeczki wyglądają smakowicie:)
Dzięki bardzo 🙂
Tyle lat temu?! Jak Ty wytrzymałeś 😀 Ja jak się dorwę do krzaka to zostawię go golusieńkiego. Zostawię trochę do ciasta, ale zawsze tak wychodzi, że muszę robić w mniejszej foremce 🙂
Taką drożdżówkę to porywam na jutrzejsze śniadanie!
No właśnie jakoś nigdy nie było mi po drodze do nich, a u siebie posadziłem dopiero z rok temu albo już dwa lata i dopiero teraz owocowały 😀
A bierz i jedz 😀
Pycha wyglądają!! Uwielbiam porzeczki mniam mniam!
Dzięki 🙂
Ja je polubiłem na nowo 😀
Muszą być pyszne, a wyglądają genialnie!
Tak też było, dzięki 🙂
Ojjj wgryzłabym się w nie 🙂
Hehe, nie ma sprawy 😀
:*
Wyglądają bardzo kusząco
To prawda, były bardzo kuszące i wciągające ^^
porywam jedną! 🙂
Proszę bardzo 😀
Kuszą wnętrzem…
Bo najważniejsze to co jest w środku ^^
Strasznie podobają mi się zdjęcia (oczywiście poza przepisami), na widok których aż ślinka cieknie 🙂 Ja mam jakoś z drożdżówkami problem jeżeli chodzi o ich nadzienie, które mimo, iż powinno zostać w środku bułeczki – często mi wypływa, albo w przypadku jagodzianek, rozklejają się całkowicie..
Kiedyś miałem podobny problem. Nie wiem dlaczego tak było, może przepis na ciasto nie był najlepszy, albo zbyt dużo nadzienia. Ostatnio trafiłem na dobry przepis na ciasto i będę z niego korzystał 🙂
Pysznie porzeczkowe wnętrze…. właśnie popijam kawkę i tylko czegoś takiego mi potrzeba…
…..porywam jedną 🙂 może nikt nie zauważy :))
A nawet jak zauważy, to po to właśnie są 😀
Robiłam ostatnio z jabłuszkiem, takimi drożdżówkami można się zajadać bez końca. Do kawki idealne
Ja też upiekłem z jabłkiem, były wspaniałe 🙂
Uwielbiam drożdżowe nadziane pyszności. Właśnie takie jak widzę u Ciebie. Z porzeczkami nie jadłam bułeczek. Ale przecież tyle jeszcze przed nami nieodkrytych smaków 🙂
To prawda, dlatego warto próbować kolejnych nowości 🙂
Ale cudne bułeczki, a zdjęcia piękne, aż dech zapiera 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
nie próbowałam jeszcze wypieku z czerwoną porzeczką.. ciekawie mni jej smak w wypiekach.:)
To polecam ich spróbować 😀
Wyglądają idealnie, a na tych zdjęciach to już prawdziwe małe dzieła sztuki ;)) Jak Ty to robisz ?! :)) Piękne!
Dzięki wielkie 😀
No ma się ten dar i sprawną rękę w fotografowaniu 😛
ależ one wyglądają GENIALNIE…a ja mam ochotę ostatnio na wszystko co drożdżowe
Dzięki!
Zatem te bułeczki będą idealne, zachęcam do pieczenia 😀
Oj, za taka drozdzowke dalabym sie pogryzc 😉
Piekne zdjecia i nieasmowite przepisy.
Przepraszam za brak polskich znakow, nie mam ich na telefonie, a komoputer chwilowo poza zasiegiem.
Pozdrawiam 🙂
Hehe, i bez gryzienia możesz brać ile chcesz, będzie mi miło 😀
Zachwycające bułeczki i cudowne wspomnienia 🙂
Dzięki 🙂
Każdy z nas ma wspomnienia, które są dla niego cudowne, bo wiążą się najczęściej z beztroską i czasami, które już nie powrócą, ale zostają w naszej pamięci 🙂
O matko, jakie apetyczne zdjęcia:-) A wspomnienia są naszą najpiękniejszą pamiątką po bliskich:-)
Dziękuję bardzo 🙂
wyglądają zjawiskowo – uwielbiam drożdżowe ciasto i wszystko, co jest z nim związane – super bułeczki:-)
Miło mi, dziękuję gorąco 🙂
Cudowne drożdżówki i jakie pulchniutkie 🙂