dżem z papierówek
Któregoś dnia złapałem słoik z dżemem, który znalazłem w szafce kuchennej aby rzucić okiem na skład. Jak się okazało było tam dosyć sporo dziwnych dodatków. Regulatory kwasowości, najróżniejsze substancje żelujące, konserwujące (!), poprawiacze smaku itp. Po co to wszystko? Ktoś chyba zapomniał, że do przygotowania zwykłego dżemu wystarczą dwa składniki – owoce i cukier (plus ewentualne przyprawy wydobywające głębię smaku); że kwestię konserwacji załatwia pasteryzacja, a substancją żelującą jest zwykły cukier… Róbcie dżemy sami, to takie proste!
słoiki
wyparzyć we wrzątku, osuszyć. Szyjki i nakrętki przetrzeć wacikiem namoczonym spirytusem.
składniki:
1,5 kg jabłek
250-300 g cukru
2 łyżeczki cynamonu
mielone goździki
woda
Jabłka umyć, obrać ze skórki, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Do dużego garnka wlać wodę tak aby zakrywała tylko dno. Przygotowane owoce umieścić w garnku i dusić na małym ogniu cały czas mieszając aż powstanie papka. Jeśli woda wyparuje, dolewać. Do uduszonych jabłek dodać cukier oraz cynamon, podgrzewać kolejne 15 minut cały czas mieszając. Gorący dżem przełożyć do przygotowanych wcześniej słoików, szczelnie zakręcić, odwrócić do góry dnem i pozostawić do całkowitego wystudzenia.
Robimy robimy w miarę możliwości 🙂 Twój dżemik prezentuje się wspaniale…śniadanie doskonale z kromeczką chlebka.
Dziękuję bardzo! 🙂
Póki co przetworów nie robię (lenistwo, nie mam innego wytłumaczenia: ), ale chętnie rozkoszuję się widokiem cudzych 🙂
Ja nie miałem takiej wymówki, musiałem robić, póki jabłka z drzewa nie pospadały popsute, a było to w okresie ogromnych upałów. Ale co tam, wiatrak do kuchni i gotujemy! 😀
To, że jabłka spadają z drzewa nie oznacza, że są popsute. Spokojnie można je wykorzystać do robienia musów, kompotów, szarlotek czy po prostu zjeść bez przetwarzania.
U mnie kiedy spadają, to zwykle są poobijane, a po przekrojeniu można spotkać małego lokatora.
dżemy robię od dawna, są bezkonkurencyjne:)
A ja nigdy wcześniej nie robiłem. To mój pierwszy i równie bezkonkurencyjny ^^
Wow ,nie jadłam nigdy ,a dawno temu miałam swoje drzewo z papierówkami ,och …
Ja też nie, a drzewo mam od zawsze. Tylko nie było komu tego robić, a owoce spadały i marnowały się. Ale nie tym razem! 😀
Oj ja tez sama robię mnóstwo przetworów;) taki dżem to istny skarb!
To prawda, aż żałuję, że tak późno odkryłem ten skarb 😀
Tylko robione mam w swojej spiżarni:-) Chyba, że przywożę z podróży, ale te też głównie kupuję od babinek:-) Mam takie rarytasy przywieziony z Chorwacji z mandarynek i z kiwi lub z Włoch figowy:-) A Twoja propozycja przypomniała mi zapomniany juz dżem papierówkowy robiony przez moją bacię- kiedy to było…;-)
Wow, to ja się zgłaszam na listę osób, które też chciałyby spróbować takich cudowności 😀
Z papierówek to już niestety nie mam :(, ale może uda mi się jeszcze zrobić. Tą kromeczką to kusisz ;))
Zatem polecam robić póki jeszcze są! 😀
Domowe najlepsze, ja robiłam z papierówek mus, ale właściwie…dżem a mus jabłkowy to raczej to samo; D
Zastanawiam się, jak uzyskujesz takie przytłumione kolory na zdjęciu z zachowaniem ładnego kontrastu, z jakiego programu do obróbki korzystasz?
Mój dżem w zasadzie jest musem z kawałkami owoców 😀
Odezwij się na privie, to zdradzę Ci mój sekret 😛
w tym roku sama robię swoje dżemy i już nie umiem się doczekać, aż potem zimą je będę zajadać 😀
Ja też nie mogę się tego doczekać z moimi, dlatego zrobiłem po małym słoiczku, którego nie zamykałem, żeby teraz kosztować 😀
Świetny pomysł, ja robiłam przecier a ty dżem. Z cynamonem mniam na chlebek,
W sumie to ten dżem to taki i mus i przecier, tyle, że z kawałkami owoców, bo nie wszystkie tak ładnie się rozpadły 😀
Uwielbiam smażyć dżemy (a najbardziej podjadać prosto z garnka taki świeżutki, jeszcze ciepły).
Twój wygląda bardzo smakowicie! Chętnie wypróbuję przepis, bo coś mi się zdaje, że musi być pyszny! Byłby idealny do naleśników lub do pączków! Pozdrawiam!!!
Ja też polubiłem smażenie ich 😀
No widzisz! I już mam sposób na wykorzystanie go zimą, na tłusty czwartek no i naleśniki! 🙂
Domowe – najlepsze! Uwielbiam, czasem do takiego papierówkowego dodaję miętę, to dopiero smak 🙂 Pozdrawiam
O, super! Może zrobię taki 😀
Pyszny, szkoda że tak mało zrobiłeś, nie masz się czym podzielić 🙂
Mało? Tego dżemu mam chyba z 10 dużych słoików 😀
Tylko do zdjęcia wybrałem mały słoik <3
Mnie z tej ilości wyszło 7 małych 😛
robienie przetworów zaczynam w połowie czerwca i kończę pod koniec października 🙂 Bywało, że w mojej spiżarni lądowało nawet ok. 1000słoików 🙂
1000 słoików?!
Skąd Ty je bierzesz? 😀
Witaj Marcin 🙂 niestety tak już jest, producent pisze…..100 % soku, a w składzie cuda niewidy. I gdzie ten sok?
Co do papierówek są wyśmienite, może trochę zapomniane, niedoceniane w końcu na rynku tyle nowych odmian. Ale wiem jedno….o tej porze roku nie mają sobie równych.
Też robię papierówkowe przetwory raz tak jak Ty z cynamonem, a inny wariant to z sokiem z cytryny. Wychodzą wtedy bardziej wyraźne, a sam dżem jest bardzo jasny, tak jak świeża papierówka.
Lubię taki dżem również do ciasta i jak pałętają się kawałki jabłek, dlatego wrzucam połowę, gotuję 20 minut i wrzucam resztę aby tylko zmiękły.
łooo ale się rozpisałam 🙂 miłego dnia Wszystkim życzę 🙂
Ja też ich długo nie doceniałem, ale to się chyba zmieni 😀
Widziałem właśnie przepis na przetwory z tych jabłek i właśnie cytryny, ale póki co postanowiłem zrobić wersję klasyczną 😀
Mam dwie piwnice, jedna jest tylko na przetwory, mam pole do popisu. Takie jabłkowe przetwory to była działka mojej babci, muszę zrobić w tym sezonie coś z jabłek, szkoda tylko, że działki już nie ma, i papierówek brak…
Moja też zawalona jakimiś starymi przetworami, a raczej grzybami, ale to się zaraz zmieni i zapełnię półki słodkościami w słoikach ^^
Ja się piszę na taki słoik :))
Ok, to wpadaj do mojej krainy! 😀
Bardzo chętnie skorzystam z zaproszenia :)))
Zatem czekam ^^
Ten dżem wydaje się łatwy do zrobienia 😀
Ja jakoś nigdy nie robię bo nie mam gdzie trzymać i ogólnie gdzie robić…uroki mieszkania w blokach :/
Bo jest łatwy 😀
E tam, chociaż ze dwa słoiki zrób, do szafki się zmieszczą 😀
…i niestety najczęściej na jednym z pierwszych miejsc w składzie kupionych dżemów (ale niestety nie tylko dżemów…) jest szkodliwy syrop glukozowo-fruktozowy! Wart poczytać o tym świństwie….i unikać jak tylko można….. Domowy dżemik jest to co tygryski lubią najbardziej :)!
Tak się zastanawiam czy takie produkowanie "dżemów" rzeczywiście im się opłaca?
Czy nie tańsze jest produkowanie ich z dwóch max trzech składników? :O
Jestem tygryskiem :3
Dżemiki robię, bo już tak zawsze razem z Mamą robiłyśmy. Nie wyobrażam sobie mojej spiżarni beż domowego dżemu. A jabłuszka różne, w tym papierówki to na pierwszym miejscu…:)
To fajnie, może i ja rozpocznę u mnie w domu taką tradycję robienia przetworów i zostanie na długo ten zwyczaj :>
Ja też robię sama dżemy, konfitury, kompoty itp. 🙂 Wiem co jem! Twój dżem, musi być pyszny, uwielbiam papierówki, takie wspomnienie z dzieciństwa 🙂
No właśnie, najważniejsza jest świadomość tego co się je, a robiąc wiele rzeczy samemu, w domowym zaciszu, mamy pełną kontrolę nad składem poszczególnych potraw itp. 🙂
My, jadamy przetwory tylko własnej produkcji 😀 A z jabłuszek pychotka 😀
I ja też tak będę robić 😀
brawa! Kolejna osoba, która wie, że domowe może się zrobić bez dodatków <3
ale każdy twierdzi, że to zapasy na zimę.. ja nigdy nie czekam do zimy 😀
Hehe, ja teraz raczę się świeżymi letnimi rarytasami a przetwory zostawię na zimę, coby tej letniej aury skosztować trochę chłodnym wieczorem ^^
Domowy dżem smakuje tak prawdziwie! Kto raz spróbował to nie kupi już tego sklepowego niewiadomoco. Ja też na zimę wypełniam piwniczkę swoimi przetworami 🙂
To prawda, nie wydaje mi się, że coś mnie jeszcze skłoni do kupienia sklepowego dżemu 😀
Dżemu z papierówek jeszcze nie robiłam 😀 Cudowne zdjęcia 🙂
No to czas to zmienić! 😀
Dzięki! 🙂
mniam… uwielbiam dżemy! sama nie robię ale Twój bym zjadła;p
Zapraszam, podzielę się chętnie 🙂
Chętnie bym przygarnęła słoik ;]
To wpadaj 😀
Powiem Ci, że już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam dżem. Ble.
Ale, Mistrzu, robisz foty!
I tak powinno być 😀
Dzięki! 🙂
Papierówki przypominają mi dzieciństwo, już tak dawno ich nie jadłam!!
To może skusisz się na słoiczek? 😀
ja też w tym roku rozpoczęłam przygodę z dżemami i bardzo mnie się podoba, dżemik piekny 🙂
Mi też i chyba ten zwyczaj zostanie na dłużej ^^
Staram się robić jak najczęściej 🙂 szybko wchodzi w nawyk! A dżem z papierówek… mmmm 🙂
I taka postawa mi się podoba 😀
Tak, tak, domowe dżemiki są najlepsze 🙂 I cudne, ciemne zdjęcia 🙂
Zgadzam się! Są najlepszejsze 😀
Kolejna pyszna rzecz tu u Ciebie… obserwuję, bo muszę mieć stały dostęp do tych wszystkich piękności 😀
Hehe, dzięki!
Miło mi 🙂
Pyszności, robiłam podobne w tamtym roku, ale nie dodawałam cynamonu czy goździków. To dopiero musi być rarytas !
Polecam dodać w tym rok, bo wyszło cudownie 🙂
Pewnie że domowe najlepsze! Nigdy nie kupujemy dżemów, moja mama zawsze robi sama i ja też !
Twój musi pięknie pachnieć ! 🙂
Już więcej tak nie zrobię! 😀
Oj i pachnie i smakuje równie dobrze :>
Mniam! Moja ciocia kiedyś taki robiła 🙂
Takie dżemy to fajne wykorzystanie owoców rosnących na podwórku 😀
Zrobiłam. Pycha!
Papierówki dostane, dżem wykonany, szczęście jest bardzo bardzo (to pierwsze "bardzo" za smak, to drugie za prostotę). Przystępuję do dalszych owoców (porzeczka yes) & ajerkoniaku.
Za czym idzie pytanie do szanownego autora: czy po dwóch latach od wpisu-przepisu (2016/01/ajerkoniak-zrob-to-sam.html) zmieniłbyś w nim coś? Bo ja śmiało chcę zrobić i od razu część sprezentować, więc nie straszna mi ew. troskliwsza opieka nad butelkami.
Serdeczności