czekoladowe babeczki korzenne z orzechami włoskimi
Babeczki korzenne… to trochę taki wymyślony wypiek. Chciałem przygotować coś mocno jesiennego, aromatycznego, ale jednocześnie przywołującego lekką nutą święta. Skoro jesień pochmurna i szara, to oczywistym dla mnie było, że bazą do babeczek musiała być czekolada, a raczej kakao, które dobrze ją naśladuje. Ciasto z dużą ilością kakao urozmaiciłem przyprawami korzennymi oraz jabłkiem, dzięki czemu babeczki nie były suche. Całość obficie obsypałem orzechami włoskimi, które również są klasycznym, jesiennym smakiem. Takie sycące muffinki będą świetnym pomysłem na śniadanie lub popołudniową przekąskę, polecam 🙂
ciasto (6 babeczek):
250 g mąki
50 ml mleka
2 łyżki kakao
50 g cukru
75 g masła
1 jajko
3 łyżki miodu
1 małe jabłko starte na tarce (małe oczka)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka mielonych goździków
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka imbiru
orzechy włoskie
Masło rozpuścić w rondlu, wystudzić. Dodać mleko, miód oraz jajko i połączyć. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, cukrem, kakao, cynamonem, imbirem i goździkami. Mokre składniki wlać do suchych, zamieszać łyżką, dodać starte jabłko i połączyć przy pomocy łyżki (nie za długo, tylko do połączenia składników). Gotowe ciasto przełożyć do papilotek po 1-2 łyżki. Na wierzch ułożyć gęsto orzechy włoskie. Babeczki piec w 190°C przez 25 minut. Wyjąć, wystudzić i posypać cukrem pudrem.
Smacznego! 🙂



Udało Ci się – zapachniało Świętami 😉
Cieszę się bardzo 🙂
Wyglądają obłędnie ;] Z chęcią bym skosztowała takiego małego kulinarnego cuda;)
Dobra, to wpadaj 😀
A Ty jak zwykle kusisz!! 🙂 Bajeczne…
Czyli trzymam poziom 😀
jak zwykle wszystko wygląda idealnie, tylko siadać i wcinać:) Teraz się zacznie sezon na piernikowe smaki:)
Oj zacznie się, zacznie. Już tyle mam pomysłów z poprzednich lat, że nie wiem czy starczy mi czasu do świąt na ich realizację ;p
haha ja też staram się testować piernikowe smaki na wiele sposobów:) Dzisiaj mi się przypomniało jak przeglądałam zeszłoroczne przepisy że najwyższy czas zrobić piernik staropolski żeby zdążyć do świąt, robisz też taki?
No właśnie nie wiem. Przydałoby się bo nigdy nie robiłem, więc pewnie niedługo nastawię 😀
polecam jest bardzo smaczny:) jeśli oczywiście lubisz twarde ubite pierniki. Ja zazwyczaj smaruje go powidłami śliwkowymi mojej mamy.. mm aż się rozmarzyłam. W każdym razie jak coś to przepis jest u mnie na blogu ale będziesz się musiał pośpieszyć bo taki piernik musi odleżeć swoje:)
I tego nie wiem, czy lubię takie ubite, chyba jeszcze nie próbowałem. Wiem, ze uwielbiam te małe, mięciutkie pierniczki z powidłami, które robiłem w zeszłym toki i wiem, że w tym też pojawią się na moim słodkim, świątecznym stole 😀
Mniam, idealne jesienne muffiny:)
Dzięki 🙂
Wygladaja oblednie!
Po raz kolejny przyciagnely mnie do Ciebie zdjecia 🙂
Hehe, taki zwyczaj kuszenia obrazami 😀
Pachnie Świętami 🙂 wyglądają rewelacyjnie 🙂
Cieszę się 🙂
Zapachniało mi tymi wszystkimi przyprawami, które dodałeś Mniam mniam
Czyżby mój blog posiadał wyjątkową możliwość przesyłania zapachów? 😀
Albo Twoja kuchnia niedaleko mojego okna na świat 😉
Tak też może być 😀
Mega babeczki ,szkoda ,że tylko sześć.
Hehe, zawsze można podwoić proporcje i upiec 12 😀
Zjadłaby w wielkim apetytem! Pyszności!
Miło mi, dzięki 🙂
Na Twoim blogu już pachnie świętami 😉
Nie wiem tylko czy nie za wcześnie 😛
W mojej kuchni korzenne przyprawy rządzą od 1 lsitopada 🙂
Albo i od października 😀
Nic dodać, nic ująć! Jak zwykle zaskakujesz 🙂
Miło mi to słyszeć, dzięki 🙂
fenomenalnie czekoladowe! kocham takie…
Cieszę się, że trafiam w gust 😀
Zamknąłeś jesień w babeczce 😉 Bardzo wykwintne!
Jak fajnie powiedziane 😀
Ostatnio mam ciągle ochotę na wypieki z cynamonem i czekoladą, więc bardzo chętnie bym się skusiła na taką jedną babeczkę 😉 A może i nawet dwie 😉
Coś mi się zdaje, że na nawet na trzech by się nie skończyło ;P
Pycha 🙂 Na jednej bym nie skończyła !
Oj tak, wiem coś o tym 😀
Babeczki pierwsza klasa:) U mnie już też trochę powiało w świąteczno-korzennych klimatach – wczoraj pojawił się pierwszy piernik na stole;)
Ja się waham na zrobieniem piernika. Z jednej strony, im starczy, tym lepszy, ale z drugiej mam wrażenie, że jeszcze za wcześnie na typowo świąteczne wypieki 😀
Piękne te babeczki, jak wszystko u Ciebie 🙂
Mam nadzieję, że nie zanudzam Was tym ;p
Te orzechy! Pobudzają mi normalnie ślinianki 😀
Czyli wszystko jak należy 😀
Cudowne te babeczki! 🙂
I zdjęcia oczywiście też.. 😀
Dzięki wielkie 🙂
O nie! Juz swieta? A ja jeszcze nie napisalam listu do swietego Mikolaja… 🙂 Porywam na pocieszenie jedna babeczke 😉
Na napisanie listu masz jeszcze dużo czasu. Przemyślisz, wypiszesz wszystkie życzenia, wyślesz w Mikołajki i będzie idealnie 😀
Śliczne babeczki, poproszę jedną na osłodę jesiennej słoty 🙂
Pomyślę i może wyślę 😀
No to w takim razie kiedy kawa?; D
Jutro, ale Ty parzysz, na Śląsku <3
Magiczne… I babeczki, i foty.
Miło mi, dzięki 🙂
mniammniśne;)
hehesie ;p
Idealne uchwycone jesienne smaki 🙂 jak patrzę na takie zdjęcia, zaczynam lubić jesień 🙂
Sosna czarodziej 😀
ZROBIĘ! 🙂
Czekam! 😀
Oj tak, coś w sam raz na poprawienie jesiennego nastroju 🙂
Trudno się nie zgodzić 😀
cuda!
Dzięki! 😀
Świetne babeczki ! Wygląd też ekstra
Dziękuję bardzo 🙂
obłędne! i zdjęcia piękne…
Miło mi 🙂
po dzisiejszym dniu jesień wcale dla mnie pochmurna i szara nie jest.. ale, ale! Babeczki idealne na Halloween, albo coś podobnego.. albo na jesienne wieczory.. orzechy włoskie i dobre czerwone wino 🙂
To trafiłeś.. i tyle kakao.. 😀
Cieszę się, że się spodobały 😀
Jak miały być jesienne, to zdecydowanie się udały 🙂
No to super 😀
To ja poproszę jednego na jutrzejszy podwieczorek 🙂
Może być na jutrzejszy? 😛
Kuszące, szczególnie podoba mi się ta orzechowa "kruszonka" 😉
Cieszę się 🙂
coś idealnego na teraz 🙂
Zgadza się 😀