domowe marshmallows
Dziś jeden z przyjemniejszych dni w okresie prawie zimowym, który od zawsze jest dla mnie takim małym przedsmakiem świąt. Już od kilku dni można oficjalnie śpiewać świąteczne piosenki i kolędy, przystrajać domy choinkami czy lampkami; domy wypełnia wyraźny zapach świeżych pomarańczy oraz piernika, a w mikołajki można spotkać się w gronie znajomych i obdarować drobnymi upominkami. Jedyne czego brakuje mi do pełni szczęścia to biała, puchowa pierzyna ze śniegu za moim oknem. Ratunkiem na brak śniegu są dziś marshmallows, które zawsze kojarzyły mi się z okresem przedświątecznym, gorącą czekoladą i białym puchem. Jak się okazuje pianki można przygotować samemu w domu i nie jest to tak trudne. Wystarczy termometr cukierniczy, który w końcu sobie zakupiłem, oraz odrobina cierpliwości.
składniki:
2 białka
400 g cukru
300 ml wody
1 łyżka miodu
4 łyżki żelatyny/agar-agar
125 g cukru pudru
barwnik spożywczy (opcjonalnie)
Do większego rondla wlać 175 ml wody, dodać cukier miód i gotować (nie mieszać!) do momentu aż syrop osiągnie temperaturę 130ºC lub jeśli karmel zanurzony w zimnej wodzie zastygnie natychmiast i będzie kruchy. W trakcie gotowania karmelu pozostałą wodę (125 ml) wlać do miski, dodać żelatynę i rozpuścić nad kąpielą wodną. Kiedy karmel osiągnie wspomniane 130ºC zdjąć z palnika i cienkim strumieniem dodać rozpuszczoną żelatynę energicznie mieszając całość trzepaczką. Gotową mieszaninę odstawić. Białka ubić na sztywną pianę i cały czas miksując na najwyższych obrotach wlewać cienkim strumieniem mieszaninę karmelu i żelatyny. Mikser pozostawić na ok. 10 minut. Następnie zmniejszyć obroty na niskie i miksować kolejne 10 minut, aż masa znacznie zgęstnieje. W tym czasie formę (ja użyłem tortownicy o średnicy 24 cm) oprószyć obficie połową cukru pudru przesiewając przez sitko. Gotową masę przełożyć do formy, wyrównać, zawinąć w folię i wstawić do lodówki na 8 godzin. Po tym czasie zastygniętą masę oprószyć pozostałym cukrem pudrem. Pianki kroić nożem i podawać jako dodatek do kawy, czekolady lub przypalać nad palnikiem/ogniskiem.
Smacznego! 🙂



no to jeszcze do tego kubek gorącej czekolady:) Jeżeli brakuje Ci śniegu zapraszam do mnie ja mam go w nadmiarze:)
Co do czekolady, to już niedługo będzie przepis na blogu 🙂
Chętnie przyjadę 😀
Mniam! Pięknie wyglądają! Porywam kilka do kawy!
Proszę bardzo 🙂
Podziwiam za cierpliwość! Pianki się fajnie udały! Zdjęcia też! 🙂
Dzięki! 🙂
piękne fotki 🙂 pianki uwielbiam 🙂
Ja też je lubię, ale bardziej domowe, bo nie mają takie posmaku plastiku i chemii 😀
Fantastyczny pomysł, by zrobić je samemu 🙂 Wyglądają świetnie 🙂
Dzięki i zachęcam do przygotowania sobie takich łakoci 😀
Genialne ! Przy okazji podane w przyozdobionym słoiczku mogą robić za świetny pomysł na prezent :))
Właśnie! Dobry pomysł, żeby je komuś sprezentować 🙂
Polecam wersję amerykańską, czyli ciasteczko na to pianka i czekolada:)
Znam, znam, ale nie wiem czy to nie byłoby zbyt słodkie 😛
Muszę koniecznie wypróbować, bo moje dziecko uwielbia pianki, a takie domowe wiadomo że są o niebo lepsze:D
Dokładnie, polecam 🙂
Ostatnio próbowałam zrobić z agar-agar, bo żelatyny nie używam i mi nie wyszły, buu.
Może spróbuj jednak z żelatyną
Moje bratanice lubią takie pianki opiekane nad ogniskiem, ciekawa jestem smaku tych domowych 🙂
Ja też uwielbiam podpiekać je nad ogniskiem, są cudowne :>
W ich produkcji jest trochę magii…
W sumie to masz trochę racji 🙂
Ojej, to w domu też można przygotować swoje marshmallows? 😀 zdjęcia jak zawsze mistrzowskie 😉
Jak się okazuje wszystko można zrobić w domu 😀
Dzięki 🙂
Domowe? Wow nie wpadłabym na to!
No widzisz, zatem do dzieła 😀
Takie miękkie, takie dobre<3
I takie śnieżynkowe 😀
no to mam kolejny przepis na roczek syna!
pozdr i zapraszam do nas
Mam nadzieję, że się przyda 🙂
Dzięki za zaproszenie 🙂
No proszę, można i domowe, super pomysł i przepis 🙂 Gratulacje 🙂
Pewnie, że można, dzięki 😀
To takie można zrobić samemu? Super! 🙂
Wygląda na to, że tak 😀
Świetny pomysł!
Dzięki 🙂
jako zmarźluch wolę Twój marshmallowowy puch niż ten za oknem…
Ja ten za oknem lubię tylko oglądać przez szybę 😛
Nie miałam pojęcia jak zrobić takie domowym sposobem- zapewne wykorzystam przepis:)
Świetnie, mam nadzieję, że się przyda 🙂
Tak <3
😀
Fajnie wyglądają. Fajnie,że można samemu, mimo wszystko, jakoś ich nie lubię :). No chyba, że te domowe by mnie przekonały…
Dzięki. Myślę, że te domowe mogły by Ci bardziej przypaść do gustu, bo nie mają takiego chemicznego i plastikowego posmaku 😀
Może domowe smakowałyby mi lepiej niż kupne 😉
Myślę, że tak 😀
Podziwiam 🙂 i jakie fajne kształty!
Dzięki 😀
Świetne są 🙂 Dużo o nich słyszałam, ale sama nawet jeszcze nie jadłam tych pianek! 😀
Może jako pierwsze zjesz te zrobione przez siebie 😀
genialne! 🙂
Dzięki 😀
Piekne śniegowe gwiazdki ,serduszka i podziwiam,że Ci się chce robić w domu marshmallows , skoro w sklepach są gotowce. Szacun.Genialne zdjecia!
Tylko, że te domowe są o niebo lepsze i nie są tak sztuczne jak te kupne 😉
O jak swiatecznie i pysznie! Znam kogos, kto ucieszylby sie z takiego sloiczka 😉
To koniecznie przygotuj mu takie domowe 😀
Moje ukochane pianki! <3 Od razu przypominają mi się letnie wieczory i ich pieczenie na patyku nad ogniskiem 😀
Aj, budzisz wyobraźnię 😀 Już nie mogę doczekać się jakiegoś wypadu pod namiot i ogniska z nimi 😀
Przyznaję, że marshmallows to nie moja bajka, ale zawsze korciło mnie, żeby spróbować je zrobić. Chyba trzeba będzie w końcu kupić termometr cukierniczy heh.
Pozdrawiam 🙂
Polecam kupić termometr, bo to duże ułatwienie w przypadku deserów przygotowywanych na bazie karmelu 🙂
Bardzo mi się ten patent podoba!
To może go wykrzystasz 😀
ale co z tym miodem?
Miód razem z cukrem i wodą! Przeoczyłem, już zmieniam! 🙂
zrobiłam! nie dałam miodu ale wyszło i jest pysznie! *_*
No to super! Może jakieś zdjęcie? 😀
jadłabym 🙂 pozdrawiam 🙂
Hehe, nic dziwnego 😀
Zawsze mnie kuszą takie domowe pianki! Ale termometru nie mam ;/ wciąż odkładam jego zakup!
Ja kupiłem nawet niedrogi w jednym z supermarketów. Może jest trochę nieporęczny, bo nie da się go zawiesić na garnku, trzeba trzymać w ręku, ale jest w porządku 🙂
Ale genialne!