kokosowa panna cotta
Ja mam słabość do kokosa, co chyba widać na poniższym obrazku, a to jeszcze nie koniec wykorzystania tego orzecha w moich nowych wypiekach. W tegorocznym okresie karnawałowym mój organizm i podniebienie domagają się lekkich i delikatnych deserów. Stąd w mojej dzisiejszej propozycji pojawia się kolejna wersja włoskiej panna cotty, którą wręcz uwielbiam. Aż tak delikatnej, jak ta, chyba jeszcze nie jadłem. A kokosowa nuta jest tak wyraźna i rozbrajająca, że trudno powstrzymać się przed zjedzeniem wszystkiego.
składniki (2 porcje):
160 ml mleka kokosowego
200 ml kremówki 30%
mleko z 1 kokosa
5 g żelatyny/agar-agar
40 g cukru
Żelatynę umieścić w dużej, szklanej lub metalowej misce i zalać 1 łyżką zimnej wody. Odstawić do napęcznienia. Mleko kokosowe, mleko z kokosa, cukier oraz kremówkę umieścić w rondlu i podgrzewać do dokładnego rozpuszczenia składników cały czas mieszając. W tym czasie żelatynę rozpuścić w kąpieli wodnej. Do rozpuszczonej żelatyny wlewać cienkim strumieniem mieszankę mleczną mieszając energicznie rózgą. Dokładnie wymieszać. Całość przelać do foremek (ja użyłem filiżanek), odstawić do całkowitego wystudzenia, a następnie do lodówki na ok. 6 godzin. Wyjąć z foremek i podawać.
Smacznego! 🙂


Mój smak:-) Wygląda po prostu obłędnie.
Miło mi, dzięki 😀
Ale to musi być pyszne! I jak je ładnie udekorowałeś 🙂
Oj pyszne, bardzooo! Dzięki 😀
Jak ja mam komentować deser, skoro zdjęcia mnie zawstydzają??? Mistrzostwo! Stylizacja, dobór kolorów.., magia, profesjonalizm. A deser na pewno chętnie 😉
Aż nie wiem co mam powiedzieć, tak mi miło i głupio 😀
O to to coś dla mnie, kocham wszystko co kokosowe, właśnie idę gotować jaglankę na mleku kokosowym :))
To przy okazji machnij panna cottę 😀
Poproszę taką dla mnie 🙂 Uwielbiam kokos 🙂
Już jadę 😀
Deserek jak chmurka, uwielbiam takie 🙂
To tak samo jak ja 😀
Taka panna cotta działa na mnie zniewalająco, uwielbiam to za mało, ubóstwiam:))
Cieszę się niezmiernie 😀
Tak mnie wyobraźnia poniosła, że zapomniałam dodać że fajnie zdjęcia wyszły:)) Czuć delikatny powiew egzotyki, rozkoszny klimat który działa na zmysły:)) Bardzo udana sesja:)
Dzięki wielkie! 🙂
Kokosowa najlepsza! Wiem, co mowie bo juz kiedys robilam 😉
I zgadzam się z Tobą całkowicie 😀
ale cudo!
Dzięki 😀
Pięknie podany deser, bardzo lubię panna cottę 🙂
Miło mi, dzięki! 🙂
Dawaj mi ją tu zaraz!
Ja też poproszę 😀
Chodź Angie i sobie weź, Szybko Tanio też chodź 😀
Już sam widok obezwładnia każdego kto kocha kokos 😀
A z tego co widać, to kokos takich kochanków ma chyba wielu 😀
Zarówno kokos jak i Twój deser są baaardzo fotogeniczne ;D Zjadła bym!
W zamian zapraszam na pączki z różą ;p
Dzięki za zaproszenie! Ja chyba jutro zabiorę się za jakieś bardziej tradycyjne desery karnawałowe 😀
Oj aż nie mogę oderwać wzroku od tych pyszności 🙂 rewelacyjny przepis i wygląda bosko 🙂
Dzięki wielkie! 😀
oj kusisz jak zawsze:P mogę się zamienić ; panna cotta za reklamówkę świeżo wyłuskanych orzechów?:D:D co Ty na to?;D
Tylko co ja z tymi orzechami zrobię? Może orzechową panna cottę? 😀
haha spróbuj:) zobaczymy jaki będzie efekt:)
Planowałem jesienią, ale jakoś uciekł mi ten pomysł. Tylko jak ja te orzechy zmienię w coś płynnego… może masło orzechowe? 😀
Wow, ta panna cotta wygląda obłędnie! 🙂
Kokosowa wersja jest moją ulubioną, próbowałam!
Znakomite zdjęcia i przystrojenie jak z najlepszej cukierni – gratulacje! *.*
Obłędnie mówisz? Czyli udało mi się 😀
Ja też uważam, że to najlepsza z tych, które próbowałem.
Dzięki wielkie! 🙂
Kocham kokos i wcale bym się nie opierała ;D
a w zdjęciach sie zakochałam, tylko czemu nie widać już małego Sosny?
ferie ma, czy dostał wypowiedzenie 😀
Sosna ma kaprysy, nie lubi blasku fleszy, jest kapryśny i nie wiem kiedy wróci :p
no brak słów!
No to nie wiem co powiedzieć ;p
Chyba zrobię sobie odpust od dietetycznych dań i skuszę się na takie małe cudo:)
A mleko kokosowe domowej roboty? Czy z puszki?:)
Odpowiedź na pytanie znajdziesz w liście składników – jedno z puszki, a drugie prosto z kokosa 😀
Dobrze, że jest zima i zimno, bo inaczej rozpłynęłabym się w zachwytach 😉
Haha, to rzeczywiście dobrze, chociaż u mnie odwilż 😀
No, Panie Sosna, poszalał Pan! i pokusił… nieładnie, nieładnie! 😉
Ładnie, właśnie ładnie 😀
Gdzie nie zajrzę tam kokosowe smaki….lody, panna cotta 🙂 pysznie i moje smaki….
To kokosowe cudo na zdjęciach wygląda obłędnie 🙂
Chyba taki czas, że brak owoców i innych wyszukanych smaków, więc ludzie szukają jakiegoś egzotycznego pocieszenia i pada zwykle na kokos 😀
Wygląda bosko, zrobię na pewno, bo uwielbiam kokos <3
Czekam na efekty 😀
Wygląda obłędnie. Pięknie podana, no i na pewno przepyszna.
Dzięki! 🙂
Była wyjątkowo dobra 😀
Apetyczny deser, okraszony pięknymi zdjęciami 😀
Dzięki wielkie! 🙂
O tak! Od dawna na podobną miałam ochotę.
No widzisz, Sosna spełnia marzenia xp
O tak ! Taka kokosowa panna cotta to musi być niebo w gębie 🙂 Jadłabym jak głupia !
Haha, ja właśnie tak jadłem 😀
to widzę, że oboje darzymy kokosa wielką miłością! 🙂
piszę się na tę pannę cotta:)
Dobra, tylko muszę zrobić jej więcej bo chętnych jest sporo 😀
Brzmi i wygląda smakowicie! 🙂
Dzięki 🙂
Malutka ci ona to po co powstrzymywać się przed zjedzeniem całej, ale skoro musisz to ja chętnie zjem wszystko bez powstrzymywania się 😉
Nie taka malutka jak mogłoby się wydawać 😀
Ojojoj… pochłonęłabym…
Jednym duszkiem, jak ja 😀
pyyycha 🙂 Niedawno tez robilam pannę cotkę;p
Właśnie widziałem, taka ładna <3
Nie mogę się doczekać więcej kokosa 🙂
Z tym chyba trzeba będzie trochę poczekać, bo nie chcę być monotematyczny 😛
za panną cottą nie przepadam, za to za kokosem – zdecydowanie tak! 🙂
Myślę, że taka wersja przypadłaby Ci do gustu 😛
Rozbiłeś kokos, jakbyś rozbił bank…. Wyszła piękna panna cotta, a co dalej? Ja uwielbiam wszystko co kokosowe 🙂
Nie wiem co się stało, ale tym razem mój kokos nie chciał otworzyć się tak łatwo jak za pierwszym razem. Chyba źle to drobiłem 😛
Cudna ta Twoja kokosowa bombka:)
Dzięki! 🙂
Ja, muszę przyznać, aż tak za kokosem nie szaleję… Ale Twoja panna cotta wygląda tak pięknie, że nie przeszłabym obok obojętnie 🙂
No ja myślę… i jeszcze byś ją polubiła 😀
O cholera! To jest dopiero kusząca propozycja…
Mam nadzieję, że skusi konkretnie 😀
Ooooooo…. deser idealnie stworzony dla mnie 🙂
A ja zupełnie z innej beczki: skąd ten talerz?! 🙂 któryś raz już go u Ciebie widzę i jest zachwycający!:)